piątek, 18 grudnia 2015

"Dziękuję bardzo..." czyli Top 5 Najgorszych Gwiazdkowych Prezentów



Osobiście uwielbiam święta Bożego Narodzenia, uwielbiam całą te otoczkę towarzyszącą tym właśnie świętom. Bardzo łatwo daje się nabrać na świąteczne promocje w sklepach i oczy aż świecom mi się do czekoladek z kokardką albo soku z reniferkiem (jestem typowym klientem, na którym można zarobić, to okropne wiem). Ostatnio prezentowałam wam pomysł na prezenty „dla Niego” i „dla Niej”, który cieszyły się wśród was dość dużą popularnością, ale czy zastanawialiście się, czego powinniście unikać robiąc prezenty gwiazdkowe najbliższym? Niżej przedstawię wam 5 takich moich nietaktów i szczytów tandety, więc przeczytajcie ten wpis uważnie, bo być może planujecie, lub o zgrozo już kupiliście jeden z nich.

Zwierze. Zwierze jest na szczycie listy, ponieważ jest to jeden z najbardziej nietrafionych prezentów gwiazdkowych, jakie można sobie wyobrazić. Pewnie, niektórzy zapytają, dlaczego, przecież to taki uroczy podarunek i zazwyczaj zwierzątka kupujemy dla dzieci, bo bardzo tego chcą i obiecują się nim zajmować itd. Błąd! Niezależnie od tego czy to będzie pies czy kot lub jeszcze jakieś inne zwierzątko dzieci bardzo szybko tracą nim zainteresowanie, kiedy przychodzi wstawać rano i wyprowadzać psa lub czyścić kotu kuwetę. Pretekst uczenia odpowiedzialności też się nie sprawdza, kiedy okazuje się, że z małej kuleczki wyrasta dog niemiecki lub bernardyn, który zjada nam najlepsze szpilki albo kot, który ostrzy pazury na naszej nowej komodzie. Serdecznie odradzam!

      Płyta DVD z treningiem odchudzającym lub karnet do klubu fitness. Wiem, że teraz panuje istny obłęd na punkcie trenowania z Ewą Chodakowska lub Anią Lewandowską, ale nie ma nic bardziej przykrego, jeśli wręczymy taki prezent bardziej okrągłej siostrze, bratowej lub co gorsza własnej mamie. Obdarowywanej osobie może zrobić się naprawdę bardzo przykro, przecież nie chcemy żeby w święta ktoś cierpiał, a w szczególności nasi najbliżsi.


     Śpiewająca ryba (lub inna chińska tandeta). Nie ma chyba nic bardziej tandetnego niż plastikowa ryba śpiewająca kolędy lub inne przyśpiewki. Nawet, jeśli wasz tato jest zapalonym wędkarzem to taki prezent na pewno nie sprawi mu przyjemności, kiedy w dodatku zobaczy minę waszej mamy. Taki „zabawny” gadżet bawi jedynie was samych, poza tym nie pasuje absolutnie do żadnego wnętrza i jest jednym z tych, które upycha się na dnie starego kufra na strychu.


     Bielizna. O ile można kupić komuś w drodze wyjątku skarpetki z reniferkiem lub w gwiazdki to kupowanie majtek lub kompletu bielizny kategorycznie odpada! Kto o zdrowych zmysłach chciałby rozpakowywać przy stole wigilijnym swoje nowe majtki? Chyba nikt. Taka mała uwaga Panowie, (jeśli czytacie tego bloga) seksowana bielizna też odpada nawet, jeśli była najdroższa na świecie to wasza dziewczyna raczej nie ma życzenia pokazywać przy babci i dziadku to, co macie zobaczyć jedynie wy w sypialni ;). Seksowna bielizna to dobry prezent, ale na walentynki.  


     Sprzęty „ułatwiające” życie pani domu. Prezenty w postaci mopa, żelazka czy odkurzacza również będą nie na miejscu. Nawet, jeśli mop będzie supernowoczesny, będzie sam mył podłogę a żelazko będzie miało panel dotykowy to taki prezent po prostu nie uchodzi. Osoba obdarowywana może poczuć się zaszufladkowana tylko i wyłącznie tzw. kury domowe. Tego typu gadżety sprawdzą się raczej, jako prezent na nowe mieszkanie niż pod choinkę.


    Pamiętajcie, że robiąc komuś prezent nie należy kierować się własnymi upodobaniami. To, co wywołuje u nas śmiech u osoby obdarowywanej może wywołać złość a co gorsza łzy. Warto poznać osobę, którą chcemy obdarować lub popytać jej otoczenie, co by chciała dostać. Bardzo często robię tak, że jeśli zupełnie już nie mam pomysłu na prezent pytam wprost, chyba tak jest najprościej. Udanych zakupów gwiazdkowych!

 
    Napisała Agnieszka
 

16 komentarzy:

  1. Śpiewająca ryba to mój faworyt! Odradzam tez krem na zmarszczki, chociaż mojego facetowi kupiłam roll on na oznaki zmęczenia :D. Kolega ostatnio pytał mnie o zdanie, co kupić facetowi do 20 zł. Zaczęłam rzucać pomysłami, a skończyło się na breloczku z motywem star Wars. Stwierdziłam, że albo nie znam się na facetach albo na dobrych prezentach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Porady jak najbardziej trafne ale bardzo wierzę w to że moi rodacy potrafią dobierać prezenty pod choinkę? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ryba to mój faworyt :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam troszkę inne zdanie jeśli chodzi o pierwszy przykład. Zwierzę jest trafnym prezentem, jeżeli jesteśmy odpowiedzialni i traktować będziemy je jak członka rodziny a nie jak plastikową zabawkę. Ja swoją mała psinkę dostałam właśnie w formie prezentu i to był najlepszy prezent ever. ;)
    A do reszty zgadzam się w 100 % ryba powala :)
    Pozdrawiam i wyczekuje następnych postów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie, dość nietrafione byłyby to prezenty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ryba miejsce pierwsze :) byłyby to prezenty słabo trafione :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurcze, a ja bym była zachwycona, gdyby mi ktoś sprezentowal nowy mikser. :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo wartościowe porady. Ja jeszcze odradzałabym kupowanie ciuchów. Sweterek, który nam się podoba, niekoniecznie jest w guście mamy i na odwrót. Już lepiej podarować bon upominkowy do sklepu. To bardzo praktyczny prezent i powinien ucieszyć siostrę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O bonach wspominałam przy okazji postu "Prezenty dla Niej"

      Usuń
  9. Najlepiej chyba delikatnie podpytać o wymarzony prezent... Szkoda tylko, że nie zawsze jest to możliwe ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Haha, świetne zestawienie. Śpiewająca ryba wygyra!

    http://izabielaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. fajny pomysł na wpis :))
    pozdrawiam :))

    http://stylowaokularniica.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. chyba znalazłoby się wiele osób które powinny przeczytać ten post. nietrafione prezenty są najgorsze ... i jak tu jeszcze zrobić dobrą minę przy ich rozpakowywaniu ?

    OdpowiedzUsuń