wtorek, 29 grudnia 2015

After Christmas



Zdajecie sobie sprawę, że już po świętach? No pewnie, że tak! Czy nie macie wrażenia, że przygotowywaliście się do nich cały rok? Może w wakacje o tym nie myślimy, ale gdzieś tam z tyłu głowy podświadomie zaczyna się już wielkie odliczanie. Na przełomie listopada/grudnia zaczyna się szał zakupowy, co komu kupić, jak zniesie to mój budżet i czy znowu powtórzą się historie z zeszłego roku? Czy babcia znowu będzie nam mówić, że jesteśmy za chudzi, że mama znowu powie wam żebyśmy się przebrały, bo ta sukienka jest nieodpowiednia albo pomadka za mocna, że tato znowu będzie starał się nas rozśmieszyć tym samym oklepanym już do bólu kawałem? W ilu przypadkach się to sprawdziło w tym roku, kto odważny się przyzna? Czy da się to przeżyć? Da się. Jeśli czytacie ten wpis to i wam się udało. Teraz wszyscy wspólnie możemy zrobić jedno wielkie „Ufff…”, bo w cale nie było tak źle prawda?  Denerwowaliśmy się i śmialiśmy, więc równowaga zachowana i teraz możemy odpocząć. Odgrzejmy sobie to, co jeszcze zostało ze świątecznych potraw delektując się nimi w spokoju, a jeśli macie urlop lub ferie to śpijcie ile wlezie. Miłego wypoczynku!



 


Cieplutka bluza to prezent gwiazdkowy, w sam raz na mroźne wieczory :)

czwartek, 24 grudnia 2015

Wesołych Świąt!



Pamiętacie jeszcze te czasy, kiedy byliście dziećmi i waszym jedynym problemem w życiu było to, co dostaniecie pod choinkę? Pamiętacie jak nie chcieliście jeść kapusty albo karpia? Czy wspominacie jeszcze te czasy, kiedy mama tuż przed wigilią pouczała was, że jeśli dostaniecie od babci kolejny sweter lub dresy to macie się uśmiechnąć i grzecznie podziękować (nie zważając na to jak okropny był ten sweter)? Kiedy wracam pamięcią do tych najstarszych wspomnień myślę o tym, jakie kiedyś to wszystko było proste i piękne zarazem? Jednym z moich wigilijnych koszmarów było jedzenie uszek, które teraz uwielbiam.  Teraz, kiedy jesteśmy już dorośli mamy przecież na głowie inne problemy praca, studia, dzieci w tym codziennym pędzie za pozornym szczęściem i dobrobytem zapominamy o tym, co w życiu jest najważniejsze. W wigilijny wieczór, kiedy nadejdzie ten moment, kiedy podzielicie się opłatkiem i zasiądziecie do stołu rozejrzyjcie się i spójrzcie jeszcze raz na tych, którzy przy nim siedzą, to oni wasi najbliżsi są tymi, których potrzebujecie do szczęścia. Na tę jedną chwilę zapomnijcie o pracy czy innych problemach cieszcie się wspólnie spędzonym czasem.



Kochani! Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam wszystkim Rodzinnych i Spokojnych Świąt! Dziękuję za to, że jesteście ze mną, dziękuję za każde odwiedziny, za każdy komentarz, lajk na Facebooku oraz polubienie na Instagramie. Niebawem na blogu zajdą duże zmiany, więc obserwujcie uważnie, a teraz cieszcie się świętami!  

P.S To moja domowa choinka ;)

Napisała Agnieszka 

wtorek, 22 grudnia 2015

Jarmarkowy Handmade



W minioną niedzielę w moim miasteczku odbył się Jarmark Bożonarodzeniowy. Można było na nim spróbować własnoręcznie przyrządzonych potraw, kupić różnego rodzaju rękodzieło i wspólnie ze wszystkimi mieszkańcami pośpiewać kolędy. Oczywiście „nasz” jarmark nie był aż tak okazały jak np. ten wrocławski, ale atmosfera jest równie świąteczna i radosna. Mieszkańcy mojego miasta przychodzą na niego całymi rodzinami, niektórzy tylko po to, aby spotkać się ze swoimi znajomymi, których nie widują, na co dzień. Zachęcam was gorąco do brania udziału w tego typu zgromadzeniach nie tylko w święta, niech raz na jakiś czas będzie to odskocznia od codziennego pędu.  




      

piątek, 18 grudnia 2015

"Dziękuję bardzo..." czyli Top 5 Najgorszych Gwiazdkowych Prezentów



Osobiście uwielbiam święta Bożego Narodzenia, uwielbiam całą te otoczkę towarzyszącą tym właśnie świętom. Bardzo łatwo daje się nabrać na świąteczne promocje w sklepach i oczy aż świecom mi się do czekoladek z kokardką albo soku z reniferkiem (jestem typowym klientem, na którym można zarobić, to okropne wiem). Ostatnio prezentowałam wam pomysł na prezenty „dla Niego” i „dla Niej”, który cieszyły się wśród was dość dużą popularnością, ale czy zastanawialiście się, czego powinniście unikać robiąc prezenty gwiazdkowe najbliższym? Niżej przedstawię wam 5 takich moich nietaktów i szczytów tandety, więc przeczytajcie ten wpis uważnie, bo być może planujecie, lub o zgrozo już kupiliście jeden z nich.

Zwierze. Zwierze jest na szczycie listy, ponieważ jest to jeden z najbardziej nietrafionych prezentów gwiazdkowych, jakie można sobie wyobrazić. Pewnie, niektórzy zapytają, dlaczego, przecież to taki uroczy podarunek i zazwyczaj zwierzątka kupujemy dla dzieci, bo bardzo tego chcą i obiecują się nim zajmować itd. Błąd! Niezależnie od tego czy to będzie pies czy kot lub jeszcze jakieś inne zwierzątko dzieci bardzo szybko tracą nim zainteresowanie, kiedy przychodzi wstawać rano i wyprowadzać psa lub czyścić kotu kuwetę. Pretekst uczenia odpowiedzialności też się nie sprawdza, kiedy okazuje się, że z małej kuleczki wyrasta dog niemiecki lub bernardyn, który zjada nam najlepsze szpilki albo kot, który ostrzy pazury na naszej nowej komodzie. Serdecznie odradzam!

      Płyta DVD z treningiem odchudzającym lub karnet do klubu fitness. Wiem, że teraz panuje istny obłęd na punkcie trenowania z Ewą Chodakowska lub Anią Lewandowską, ale nie ma nic bardziej przykrego, jeśli wręczymy taki prezent bardziej okrągłej siostrze, bratowej lub co gorsza własnej mamie. Obdarowywanej osobie może zrobić się naprawdę bardzo przykro, przecież nie chcemy żeby w święta ktoś cierpiał, a w szczególności nasi najbliżsi.


     Śpiewająca ryba (lub inna chińska tandeta). Nie ma chyba nic bardziej tandetnego niż plastikowa ryba śpiewająca kolędy lub inne przyśpiewki. Nawet, jeśli wasz tato jest zapalonym wędkarzem to taki prezent na pewno nie sprawi mu przyjemności, kiedy w dodatku zobaczy minę waszej mamy. Taki „zabawny” gadżet bawi jedynie was samych, poza tym nie pasuje absolutnie do żadnego wnętrza i jest jednym z tych, które upycha się na dnie starego kufra na strychu.


     Bielizna. O ile można kupić komuś w drodze wyjątku skarpetki z reniferkiem lub w gwiazdki to kupowanie majtek lub kompletu bielizny kategorycznie odpada! Kto o zdrowych zmysłach chciałby rozpakowywać przy stole wigilijnym swoje nowe majtki? Chyba nikt. Taka mała uwaga Panowie, (jeśli czytacie tego bloga) seksowana bielizna też odpada nawet, jeśli była najdroższa na świecie to wasza dziewczyna raczej nie ma życzenia pokazywać przy babci i dziadku to, co macie zobaczyć jedynie wy w sypialni ;). Seksowna bielizna to dobry prezent, ale na walentynki.  


     Sprzęty „ułatwiające” życie pani domu. Prezenty w postaci mopa, żelazka czy odkurzacza również będą nie na miejscu. Nawet, jeśli mop będzie supernowoczesny, będzie sam mył podłogę a żelazko będzie miało panel dotykowy to taki prezent po prostu nie uchodzi. Osoba obdarowywana może poczuć się zaszufladkowana tylko i wyłącznie tzw. kury domowe. Tego typu gadżety sprawdzą się raczej, jako prezent na nowe mieszkanie niż pod choinkę.


    Pamiętajcie, że robiąc komuś prezent nie należy kierować się własnymi upodobaniami. To, co wywołuje u nas śmiech u osoby obdarowywanej może wywołać złość a co gorsza łzy. Warto poznać osobę, którą chcemy obdarować lub popytać jej otoczenie, co by chciała dostać. Bardzo często robię tak, że jeśli zupełnie już nie mam pomysłu na prezent pytam wprost, chyba tak jest najprościej. Udanych zakupów gwiazdkowych!

 
    Napisała Agnieszka