Odkąd pamiętam zmagam się problemami cery. Nigdy nie miałam trądziku,
jako takiego, ale od szkoły podstawowej zmagam się z zaskórnikami i
przetłuszczającą się cerą. Czytałam różnorodne artykuły, bywałam u dermatologa,
przeprowadzałam różnorodne oczyszczania twarzy i na dłuższą metę nic nie
skutkowało. Ostatnio jednak testuję na sobie dla mnie nową metodę oczyszczania
twarzy za pomocą olejku. Wiem, że nie odkryłam ameryki, ale nie mogłam się
przekonać do tej metody w obawie, że bardziej sobie zaszkodzę niż pomogę, ale
zobaczymy. Poniżej przedstawiam wam mój rytuał oczyszczania twarzy.
Po pierwsze: Ręce- może się to wydawać banalne, ale bardzo często zapominamy o taki prostej czynności jak mycie rąk przed rozpoczęciem oczyszczania twarzy (czytając fora zauważyłam, że to nie jest tak oczywiste)
Po drugie: Płyn micelarny: Moim ulubionym płynem micelarnym jest ten od Biodermy dla cery wrażliwej. Sam produkt jest bardzo delikatny, ale zarazem bardzo skuteczny. Nakładam płyn na wacik i oczyszczam twarz (nawet bez makijażu) dopóki ten nie będzie zupełnie czysty.
Po trzecie: Olejek: tu moja nowość (Bielenda)! Postępuje
według etykietki na zwilżoną twarz nakładam odrobinę olejku i wmasowuje w twarz
do uzyskania lekkiej pianki, po czym spłukuje obficie wodą (olejek stosuję
tylko wieczorem). Po wszystkim wycieram twarz ręczniczkiem do twarzy (lepiej
mieć osobny)
Po czwarte: Żel do twarzy: Tu znowu zwilżona twarz wodą, żel
(La Roche Posay) do twarzy i mała gumowa szczoteczka, którą kupiłam ostatnio w
Rossmannie. Masuje ją do uzyskania dość sporej piany i znów spłukuje wodą. Po
wszystkim ponownie wycieram twarz ręczniczkiem.
Po piąte: Tonik: Jako właścicielka tłustej cery wybrałam
tonik z zieloną herbatą (Oriflame), która jest wskazana do tego typu cery i ma
zastosowanie łagodzące. Zupełnie jak przy punkcie drugim nakładam tonik na
wacik i dokładnie przecieram twarz. Zupełnie o tym nie wiedziałam (tu się
przyznaje) po toniku też należy przetrzeć twarz ręczniczkiem.
Po szóste: Krem: Tutaj jest różnie szczególnie wieczorem.
Wszystko zależy od mojego nastroju czasami używam kremu z witaminami od Iwostin,
który ma dość ciężką konsystencję lub mojego ulubieńca firmy Ziaja, (który
stosuje na dzień i na noc).
Trochę tego jest, ale cały rytuał trwa około sześciu minut,
więc nie jest tak źle prawda?
bardzo lubię ten płyn z biodermy :) u mnie się sprawdza! :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszę o firmie La Roche Posay.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis, ja również nie wiedziałam, że po toniku trzeba wycierać twarz :D Upss :D
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z komentarzem u gory, plyn z biodermy sprawdza sie u duzo dziewczyn:) ale poki co ja jeszcze swoich lubych kosmetykow na cere nie znalazlam :( zmagam sie z ttm juz dlugo dlugo.. Super przydatny post! Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam płyn micelarny do zmywania makijażu i totalnie się u mnie nie sprawdził, co prawda był z innej firmy, ale się zniechęciłam :)
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym tez jest Bioderma, ale ostatnio używam Sylveco i też się świetnie spisuje :)
OdpowiedzUsuńBidulka :( najgorzej jak sie ma takie problemy. Trzeba tyle testować,zeby znaleść te odpowiednie kosmetyki, ktore beda działać.
OdpowiedzUsuńCo do oczyszczania. Nie próbowałam za pomocą olejku. Z ciekawości przetestuje.
__________________
www.justynapolska.com
Fashion&beauty expert