Jakiś czas temu wróciłam do prób
nauki języka angielskiego. Owszem mówię w tym języku, ale z gramatyką jestem na
bakier. Tak naprawdę po angielsku nauczyła mnie mówić telewizja (szczera
prawda). W czasach prehistorycznych, kiedy byłam małą dziewczynką (ha ha ha,
ale śmieszne) bajki z „satelity” leciały tylko i wyłącznie w tym języku, dzięki
temu nauczyłam się naśladować amerykański akcent. Do czego zmierzam? Od wczoraj,
czyli od poniedziałku postanowiłam codziennie oglądać jeden odcinek serialu
(lub film) w języku angielskim (bez napisów), czytać, co najmniej pięć stron
książki w tym języku (tu na pomoc przyjdzie mi publikacja o Givenchy), w
dodatku od jakiś dwóch tygodniu używam aplikacji Duolingo na komputer (jest też
wersja na smartfona czy tablet), która pozwala ćwiczyć umiejętności poprzez
czytanie, słuchanie i pisanie. Jeśli chodzi o naukę języków obcych to najlepiej
uczyć się ich z obcokrajowcem lub w kraju danego języka, bo nauka w szkole
zazwyczaj tam się zaczyna i tam też się kończy. Macie jakieś językowe
doświadczenia lub swoje sposoby na naukę?
Follow my blog with Bloglovin
jakoś nigdy nie przepadałam za angielskim lepiej wychodził mi niemiecki ;) najważniejsze jest by mieć kontakt z językiem obcym na co dzień jeśli taki jest to o wiele łatwiej pójdzie nauka :)
OdpowiedzUsuńtaka jest prawda języka najlepiej uczy się we właściwym dla niego kraju
OdpowiedzUsuń