wtorek, 26 stycznia 2016

Let's Start to...



Jakiś czas temu wróciłam do prób nauki języka angielskiego. Owszem mówię w tym języku, ale z gramatyką jestem na bakier. Tak naprawdę po angielsku nauczyła mnie mówić telewizja (szczera prawda). W czasach prehistorycznych, kiedy byłam małą dziewczynką (ha ha ha, ale śmieszne) bajki z „satelity” leciały tylko i wyłącznie w tym języku, dzięki temu nauczyłam się naśladować amerykański akcent. Do czego zmierzam? Od wczoraj, czyli od poniedziałku postanowiłam codziennie oglądać jeden odcinek serialu (lub film) w języku angielskim (bez napisów), czytać, co najmniej pięć stron książki w tym języku (tu na pomoc przyjdzie mi publikacja o Givenchy), w dodatku od jakiś dwóch tygodniu używam aplikacji Duolingo na komputer (jest też wersja na smartfona czy tablet), która pozwala ćwiczyć umiejętności poprzez czytanie, słuchanie i pisanie. Jeśli chodzi o naukę języków obcych to najlepiej uczyć się ich z obcokrajowcem lub w kraju danego języka, bo nauka w szkole zazwyczaj tam się zaczyna i tam też się kończy. Macie jakieś językowe doświadczenia lub swoje sposoby na naukę?
Follow my blog with Bloglovin

2 komentarze:

  1. jakoś nigdy nie przepadałam za angielskim lepiej wychodził mi niemiecki ;) najważniejsze jest by mieć kontakt z językiem obcym na co dzień jeśli taki jest to o wiele łatwiej pójdzie nauka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. taka jest prawda języka najlepiej uczy się we właściwym dla niego kraju




    OdpowiedzUsuń