Kiedy pisałam dla was piątkowy
post o „Praktykancie” i biurowych inspiracjach w mojej głowie pojawił się
pewien pomysł. Postanowiłam na blogu wprowadzić jeszcze jeden cotygodniowy wpis
tematyczny. Ci, którzy odwiedzają mojego bloga częściej niż raz w życiu wiedzą,
że zazwyczaj publikuje dwa razy w tygodniu (wtorek i piątek) to się oczywiście
nie zmieni, ale dojdzie jeszcze jeden wpis w niedzielę. Co niedziele około
południa będę starała się wam podpowiedzieć jaki film możecie obejrzeć w
niedziele (nie, nie mam zamiaru być drugą Grażyną Torbicką). Z własnego
doświadczenia wiem, że kiedy w telewizji leci to, co już leciało enty raz
zawsze szukam czegoś innego. Będę starała się proponować wam filmy z różnych
gatunków (tylko nie horrory) być może niektóre znacie, być może do niektórych
wrócicie. Tak czy inaczej oficjalnie informuję, że od tej niedzieli, co tydzień
będą pojawiać się moje filmowe propozycje dla was.
Na pierwszy film wybrałam coś
innego, ale otrzymałam bardzo smutną wiadomość o tym, że mój ukochany od dawna
aktor Alan Rickman (znany wam zapewne z roli profesora Snape z Harry’ego
Potter’a) zmarł na raka w wieku 69 lat. Na jego cześć wybrałam film dający do myślenia, nieco smutny, ale
wspaniały. Mówię o „Snow Cake” lub jeśli wolicie polski tytuł „Śniegowe
Ciastko”. Mam nadzieję, że przypadnie wam do gustu. Spoczywaj w pokoju panie
Rickman.
Może obejrzę ;)
OdpowiedzUsuńWciąż nie mogę pogodzić się z jego odejściem. :( Obejrzę koniecznie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOglądaliśmy ostatnio "Praktykanta" i zakochałam się w tym filmie <3
OdpowiedzUsuńTen film jakoś mi umknął także mam co nadrabiać :)
OdpowiedzUsuństraszna strata... dwóch swietnych artystów odeszło zbyt szybko w ostatnim krótkim okrsie czasu :C
OdpowiedzUsuń